Muzeum Diabłów to z pewnością jedno z moich ulubionych muzeów na Litwie. Wszystkich, którzy odwiedzają mnie w Kownie, zabieram na początku właśnie tam. W muzeum znajduje się ponad 3000 eksponatów z całego świata – maski, rzeźby oraz obrazy.
Trochę historii
Pierwszą drewnianą figurkę diabła Antanas Žmuidzinavičius otrzymał podczas Wystawy Sztuki Litewskiej w 1906. Tego samego roku w prezencie imieninowym, ksiądz Juozas Tumas-Vaižgantas podarował malarzowi rzeźbę przedstawiającą Michała Archanioła depczącego diabła, a dokładniej jej część – diabła.
Žmuidzinavičius planował zgromadzić w swojej kolekcji 13 diabłów jednak na tej ilości nie udało mu się poprzestać. Dzięki prezentom od kolegów, sympatyków i przyjaciół w domu artysty znalazło się aż 20 diabelskich tuzinów (260) figurek z całego świata.
W 1961 roku kolekcja została przekazana Skarbowi Państwa, a 5 lat później oficjalnie udostępniona zwiedzającym. 13 maja 1983 roku ze względu na rosnące zainteresowanie, zbiory zostały przeniesione do pomieszczeń znajdujących się obok muzeum Antanasa Žmuidzinavičiusa przy ulicy Putvinskio w Kownie.
Miło mi – Diabeł jestem
Ten niezwykle popularny na Litwie Jegomość, w epoce pogańskiej uważany był za jedno z najwyższych bóstw. We władaniu miał Ziemię, świat zmarłych, rośliny oraz zwierzęta. Miał pod opieką rzemieślników i rolników. To jemu podlegał cykl wegetacji, płodności oraz życia i śmierci.
Diabeł przedstawiany jest najczęściej jako chudy, zgarbiony i zaniedbany. Bardzo często ma również rogi, ogon i kopyta. Z usposobienia bywa nieprzewidywalny, chytry
i złośliwy. Istnieje ponad 5000 bajek i podań, które opisują poczynania tych przebiegłych istot.
Czarty lubią chować się pod pniami i kamieniami w ciemnych zakątkach lasu. Na swoją kryjówkę wybierają często jeziora, mokradła i bagna. Najbardziej podstępne z nich przesiadują w młynach oraz karczmach czekając aż nadarzy się okazja by kogoś oszukać. Niejednokrotnie jednak sami padają ofiarą ludzi z których próbowali zadrwić. Istnieje około dwóch tysięcy opowieści w których diabeł zostaje przechytrzony przez człowieka
Jak sobie radzić z diabłem?
Ulubioną porą diabła jest noc. To właśnie wtedy wystarczy o nim pomyśleć, wypowiedzieć jego imię bądź odmówić „Ojcze nasz” od końca a pojawi się od razu.
Jeśli już go przywołaliśmy należy pamiętać, że w podaniach ludowych ta rogata istota najczęściej nieudolnie wykonuje zlecone mu zadania i zazwyczaj lepiej mu nie ufać.
W folklorze ludowym Jegomość z bródką znany jest ze swych wynalazków.
Jednym z nich jest bardzo popularny na świecie alkoholowy napitek – wódka. Według podań „diabelskie krople” przyrządzone są z moczu kozy. Po wypiciu ich w nadmiarze człowiek staje się zwierzęciem,
a diabeł może przejąć nad nim kontrolę.
Jeśli diabeł za bardzo nam się naprzykrza możemy spróbować się go pozbyć. Najbardziej znanym sposobem jest krzyż i modlitwa. Podobno równie dobrze działają też: woda święcona, jarzębina i liczba „1”.
Muzeum Diabłów – przydatne informacje:
Muzeum znajduje się dwie minuty spacerem od alei Wolności czyli w samym centrum miasta. Otwarte jest 6 dni w tygodniu (od wtorku do niedzieli). Dokładne godziny otwarcia, ceny biletów i adres znajdziecie na stronie internetowej muzeum diabłów.
Od 1 września 2019 Muzeum Diabłów będzie można zwiedzać bezpłatnie w każdą środę aż do 1 czerwca 2020.
Mam nadzieję, że odwiedzając Muzeum Diabłów polubicie je tak samo jak ja i ukaże Wam ono Litwę z całkiem innej strony. Będąc w muzeum pamiętajcie o panującej tam pięknej tradycji – każdy z gości może podarować diabełka, który trafi do przepięknej i największej kolekcji na świecie.
13 Responses
Bardzo lubię tu zaglądać. Dużo niepowtarzalnych informacji. Też chciałabym znaleźć takie „moje miejsce”.
Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się bardzo:) Również pozdrawiam!
Byłem we wspomnianym muzeum i zachwyciło mnie ilością eksponatów, no i niską ceną za wstęp. Szkoda tylko, że w ramach pamiątek nie mają fajnych koszulek. Ale na pocieszenie kupiłem sobie malego diabełka, który przejechał ze mną ostatnie dni urlopu.
Może ten diabełek rozpocznie Twoją kolekcję diabłów?:) Niektórzy zbierają magnesy na lodówkę więc czemu by nie przywozić diabełków z każdego kraju:)
Jest to jakiś pomysł. Niestety drugie muzeum diabła które chciałem odwiedzić w Mazsalaca w Łotwie było niestety zamknięte, więc w trakcie tego wyjazdu jedyna okazja do „diabelskich” zakupow była w Kownie.