Delfina na Litwie logo

10 litewskich przysmaków, których trzeba spróbować!

Litewskie potrawy – pyszne, pachnące i jedyne w swoim rodzaju. Każdy odwiedzający Litwę powinien ich spróbować. Poniżej przygotowałam listę moich ulubionych 10 litewskich dań i przysmaków w których się zakochałam i nie umiałabym już bez nich żyć.

Cepeliny

Te spore ziemniaczane pyzy są chyba najpopularniejszym daniem na Litwie. Wszyscy je kochają bo są po prostu wyśmienite same w sobie, nie mówiąc już o najróżniejszych dodatkach.

Najsmaczniejsze są chyba te najbardziej tradycyjne czyli z mięsem, podane ze śmietaną i skwareczkami, ale ja równie chętnie zajadam się tymi z sosem grzybowym. Po prostu marzenie.

Cepeliny mają również wegetariańskie oblicze – mogą być nadziewane białym serem i polane śmietaną. Są równie pyszne jak ich mięsni bracia 🙂

Dla tych, którzy byli już kiedyś na Litwie i próbowali cepelinów mam swój własny (sprawdzony) przepis na cepeliny: Przepis na cepeliny, które zawsze się udają. Do dzieła!

Kibiny

Och kibiny! Po prostu jedno z najlepszych litewskich dań! Koniecznie spróbujcie kibinów gdy będziecie odwiedzać Troki – to właśnie stamtąd pochodzą te wspaniałe, karaimskie pierogi.

Nie zapomnijcie tylko zamówić również bulionu, bo to właśnie wtedy tradycyjne kibiny smakują najlepiej. Pamiętam, że pierwszy raz jadłam kibiny w jednej z karaimskich restauracji w Trokach, popijałam bulionem i podziwiałam z okna Zamek na jeziorze. Niezapomniane uczucie.

Na początek proponuję spróbowanie tradycyjnych kibinów z jagnięciną, a dopiero potem eksperymentowanie ze smakami, a jest ich pełno do wyboru. Ja bardzo lubię kibiny z twarogiem i szpinakiem, z żółtym serem i warzywami oraz z czekoladą.

Jeśli już byliście w Trokach i próbowaliście tych karaimskich specjałów po raz pierwszy to możecie zrobić je teraz sami w domowy zaciszu. Przepis na pyszne litewskie kibiny znajdziecie tutaj: Prosty przepis na najsmaczniejsze litewskie kibiny

Chłodnik Litewski

Osobiście nie przepadam za zimnymi zupami w żadnej formie, ale chłodnik skradł moje serce. W gorące, letnie dni gdy tak naprawdę nic się nie chce ani robić ani jeść chłodnik jest idealny.

Chłodnik litewski można przygotować w pięć minut. Trochę dłużej trzeba poczekać na ziemniaki, ale jeśli też Wam się nie chce ich obierać to po prostu ugotujcie je w skórkach.

Ta przepyszna, litewska „zupa” przygotowana jest z kefiru, buraków oraz szczypiorku. Dokładną i krótką instrukcję przygotowania chłodnika znajdziecie tutaj – Przepis na wyjątkowo szybki i smaczny chłodnik litewski

Żmudzki Kastinys

Kastinys to krem zrobiony ze śmietany, masła, czosnku i ziół. To idealny i niezastąpiony dodatek do ziemniaków pieczonych w ognisku.

Kasinys sprzedawany jest w prawie wszystkich dużych, litewskich supermarketach. Znajdziecie go w lodówkach obok śmietany lub masła. Kastinysa można również spróbować w restauracjach takich jak Forto Dvaras. Podawany jest z gorącymi, pieczonymi lub gotowanymi ziemniakami.

Šakotis

Przepyszne i wyjątkowe ciasto kształtem przypominające choinkę. Zrobione jest głównie z jaj – na każdy kilogram mąki potrzeba nawet 50 jajek.  Jest to jeden z najpopularniejszych litewskich wyrobów cukierniczych, który obowiązkowo musi znaleźć się na stole podczas tradycyjnego litewskiego wesela.

Ciasta-drzewa znane są w całej Europie już od wielu stuleci jednak w każdym kraju ciasto smakuje inaczej. Koniecznie podczas pobytu na Litwie spróbujcie chociaż jednego z wielu rodzajów litewskiego Szakotisa.

Lubicie słodkości? Zobaczcie inne przepyszne litewskie ciasta, których trzeba spróbować.

Kugelis

Choć nazwa może brzmieć tajemniczo to jest to po prostu babka ziemniaczana z kawałkami kurczaka. Kugelis zapiekany jest w tradycyjnych glinianych naczyniach, by nabrał niepowtarzalnego smaku.

Na Litwie dania z ziemniaków są bardzo popularne, a same ziemniaki nazywane są drugim chlebem. Chyba w żadnym innym kraju nie znajdziecie tylu różnych dań przygotowanych z jednego z najpopularniejszych warzyw w Europie.

Skilandis

Jest to twarda, suszona wędlina o wyraźnym smaku po polsku zwana Kindziukiem. Skilandis najczęściej ma kształt dużej mięsnej kuli o ciemnym kolorze. Najsmaczniejsze kindziuki możecie kupić podczas jarmarków takich jak Kaziuki, Dni Hanzy lub Dni Stolicy.

Jeśli akurat w czasie gdy odwiedzacie Litwę nie odbywa się żaden jarmark to wstąpcie do supermarketu i poszukajcie dobrze w dziale z wędlinami. Z pewnością znajdziecie tam chociaż jeden rodzaj skilandisa, ale może nie być aż tak aromatyczny i smaczny jak te kupowane prosto z jarmarcznego kramu.

Czeburaki

To smażone na głębokim oleju placki nadziewane mięsem mielonym. Nie pochodzą z tradycyjnej kuchni litewskiej ale na Litwie są bardzo popularne jako fast-food.

Świeże i gorące są naprawdę pyszne, ale również bardzo sycące więc nie popełnijcie mojego błedu i nie kupujcie od razu pięciu. Uwierzcie mi na słowo – nie dacie rady zjeść tylu na raz.

Kołduny

Prawie niczym nie różnią się od naszych polskich uszek. Jedyna różnica to chyba tylko sposób podania. Znalezienie restauracji, która zaserwuje Wam kołduny w barszczu, bulionie lub jakiejkolwiek innej zupie graniczy z cudem.

Najczęściej kołduny są gotowane w wodzie i podawane ze śmietaną. Równie pyszne są te smażone na głębokim oleju na chrupko i podawane z sosem czosnkowy lub ostrym, jednak o wiele trudniej je dostać.

Co roku w miejscowości Viduklė organizowane jest święto kołdunów podczas, którego odbywają się zawody w robieniu, a potem w jedzeniu tych małych i tłustych pierożków.

Ser Jabłkowy

Przysmak zrobiony jedynie z jabłek. Nazywany jest serem ponieważ sposób jego przygotowania jest niemal identyczny jak proces przygotowania sera. To chyba jedyny litewski przysmak, którym mogą cieszyć się wszyscy – wegetarianie i weganie również.

Najlepszy ser jabłkowy to ten ręcznie robiony owinięty w lnianą serwetę i suszony przez kilka tygodni na kaloryferze. Najlepszy ser jabłkowy dostałam od Pani Franciszki – przewodniczącej Związku Polaków na Litwie. Smakował wyśmienicie i w każdym kawałku można było poczuć, że został zrobiony z sercem.

Macie swoje ulubione potrawy litewskie?

Jakie przysmaki dodalibyście jeszcze do tej listy?

Save

53 Responses

  1. Moja rodzina pochodzi z Laudy dlatego znam większość potraw i cieszę się,że goszczą one na naszych stołach w wykonaniu już moich córek.Zauważyłem miskę upieczonych śliżyków i kindziuka. Na wielkanoc piecze się u nas szpekuchy ( ciasto z boczkiem ). Moi dziadkowie byliby dumni z prawnuków z kultywowania kuchni i za chętne wyjazdy na Litwę. W naszym wypadku jest to głównie Kowno, Kiejdany i okolice. Ja zrobiłem już którąś butelkę 999 z koncentratu, który dostałem 2 lata temu. Będą fajne Święta.
    Romuald 22.12.2017

    1. A ja jadę do Wilna na święta Bożego Narodzenia i już nie mogę się doczekać tych wszystkich smakołyków!!! Przeczytałam dokładnie!!! Moja Mama, urodzona w Wilnie, na cepeliny mówiła granaty, uwielbiałam je i dla mnie to zawsze będą granaty:) Znam smak prawdziwego chłodnika litewskiego (też Mama), no i kołdunów. A reszta już niedługo… Pozdrawiam:)

  2. Brakuje mi w spisie batoników twarogowych! Uwielbiam je i lubię ich duży wybór na Litwie 😉 Mi bardzo smakowało tradycyjne jedzenie w Snekutisie w Wilnie. Przypadły mi do gustu szczególnie bliny oraz naleśniki z mięsem mielonym i śmietaną, nigdzie takich nie jadłam 🙂

  3. Czebureki nie są niestety potrawa litewska, tylko tatarska, ale wrosły w krajobraz kulinarny Litwy;) i są bardzo smaczne.

  4. A czy ten np. ser jeden, czy drugi nadaje się do podróży – w sensie, czy się nie zepsuje…bo nie mam lodówki w samochodzie… 🙂

    1. Ser jabłkowy po rozpakowaniu z folii na pewno da radę w samochodzie, džiugasowi też nie powinno się nic stać. Sery białe albo serki w czekoladzie mogą skwaśnieć albo się bardzo rozmiękczyć w wysokiej temperaturze przez długi czas. My woziliśmy serki w czekoladzie do Polski i po 10 godzinach jazdy były dosyć miękkie ale nadal jadalne. Po pobycie w lodówce wracały do formy:)

  5. W najbliższy poniedziałek wybieram się po raz na Litwę /Lwów, Troki …/ z
    postanowieniem mi. posmakowania tradycyjnej kuchni litewskiej..ten blog b, mi pomógł i Dzięki!

  6. Na najbliższy weekend wybieram się na Litwę 😉 Cieszę się, że trafiłam na Twój post! Nazwy potraw zanotowane, chęć na spróbowanie wszystkiego jest. Z pewnością po powrocie, podzielę się wrażeniami na swoim blogu. Pozdrawiam 😉

  7. Ser jabłkowy jadłam -smaczny. Raczej jako przekąska deserowa. Co obiadowego może zjeść wegetarianka i gdzie?

    1. Polecam cepeliny z białym serem do dostania niemal w każdej restauracji. Kibiny ze szpinakiem również są dosyć smaczne. Śmiało mogę też polecić chłodnik:)

  8. z powyższych nie próbowałam seru jabłkowego oraz kastinysa 🙂 tescie prowadzą restaurację (sodybe) z tradycyjna litewska kuchnia, więc musze koniecznie sie upomniec. kocham kuchnie litewska, jednak moja wątroba niekoniecznie 😀

  9. Rok później ponownie odwiedziłem Litwę i w Kownie poszedłem na obiad do restauracji przy ratuszu. Z powyższej listy spróbowałem Cepeliny i były pyszne. Poza tym mieli świetny barszcz, różniący się od naszego tym, że pływały w nim kawałki mięsa. W każdym razie jedzenie tam na tyle przypadło mi do gustu, że wracając przez Kowno ponownie poszedłem tam na obiad.

  10. Same pyszności! Najbardziej lubię cepeliny. Moja Babcia mówiła na nie hoce-kloce 😀 Sera jabłkowego jeszcze nie próbowałam, ale wygląda tak wspaniale, że przy najbliższej okazji nie omieszkam tego uczynić 🙂
    Pozdrawiam!

  11. Kurczę, my biedacy, Polacy na tej kulinarnie wyjałowionej amerykańskiej ziemi to możemy tylko śnić o takich rarytasach… Ale ten chłodnik… to sama se robię! A co! Niech nie myślą, że Polacy mało zaradni 😉 niestety tylko gdy jestem w NY, bo u mnie prawdziwego zsiadłego mleka nie ma. Wszystko bym zjadła, wszystko! Tak apetycznie wygląda 🙂

  12. Cóż… że tak powiem nie jestem miłośnikiem nowych wynalazków kulinarnych, zatem odkąd wynaleziono w Polsce schabowego, wszystkie inne dania są dużo niżej :p 😀
    I tu w żadnym kraju nie znalazłem czegoś, co choćby odrobinę mogło równać się tej prostocie i smakowi.
    Nawet ta rybka w liściach winogron, którą jadłem w Trokach, nie zmieniła mojego nastawienia, mimo ze była pyszna.

    Ale za to będąc gdzieś w świecie lubię próbować lokalnych deserów, bo to akurat potrafi być czymś przyjemnym dla podniebienia. I czy dobrze widzę, że Šakotis to coś, co my tu w Polsce znamy jako sękacza? A jeśli tak, to po proszę dwa kawałki do kawy 🙂

  13. Wspaniałości dla podniebienia 🙂 Jadłam ten przysmak z jabłek, dostałam w prezencie, wprawdzie nie był litewski, tylko rosyjski, ale też składał się z samych jabłek. Bardzo smaczne 🙂 Nie wiem, na ile tradycyjny jest ciemny chleb, u nas zwany litewskim, ale to może być przekora w nazwie 😉 Gdy pierwszy raz byłam na Litwie, nocowaliśmy w hoteliku w Wilnie, gdzie potrawy były tradycyjne, ale już nie pamiętam, co to było.. Pamiętam jedynie zespół muzyczny, który fantastycznie grał, i że wtedy były Kaziuki 🙂

    1. CIeszę się, że masz dobre wspomnienia z pobytu na Litwie:) Tutaj ciemny chleb jest bardzo popularny i jedynie on jest nazywany chlebem. Biale pieczywo to bułka bądź baton i nazwanie go chlebem to wielki nietakt 😉

    2. Dobrze wiedzieć 🙂 Coraz mniej jest prawdziwego chleba, coraz więcej „wynalazków”, juz nawet trudno to nazwać pieczywem. Mnie ten ciemny litewski bardzo smakuje.

  14. Litweska kuchnia, jest wspaniała. Od jakiegoś czasu planujemy podróż przez bałtyki, bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga!

  15. O rany! Wszystko wygląda przepysznie! Ciekawa jestem jak dokładnie wygląda przygotowanie tego sera jabłkowego. Jakoś nie mogę uwierzyć, że identycznie jak ser 🙂

  16. Nie znam ani jednego z tych dań 🙁 I zaczynam żałować, bo czytając opisy wydaje mi się, że większość z tych potraw bardzo by mi posmakowała!
    Najpiękniej wygląda Šakotis. Czy smakuje jak nasz sękacz?

    1. Tak Šakotis i sękacz to bardzo podobne ciasta:) Jest ich wiele rodzajów na Litwie więc warto spróbować przynajmniej kilku.

    1. Hej.
      Ten ser jabłkowy nie jest jakimś wielkim rarytasem. W smaku zbliżony do suszonych jabłek, tylko konsystencja jest bardziej zwarta i elastyczna. Nadaje się chyba na przekąskę, na pewno nie na samodzielne danie.
      Leżał u nas na stole przez kilka dni i 6 osób go skończyło – a to było tylko jakieś 200 gramów.

      Natomiast na litewskim wybrzeżu moja żona bardzo chwaliła zupy rybne. Zamawiała je codziennie – a ja chłodnik. Pycha.

  17. Jak dotąd, z wyżej wymienionej listy jadłem tylko kibiny. Podawali je nieopodal zamku w Trokach i były pyszne. Do tego jeszcze doszedł kwas chlebowy i było idealnie 🙂 Możliwe, że w tym roku znowu uda się odwiedzić Litwę i spróbować czegoś nowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.